6 października w bliskiej nam Wieliczce na Małopolskiej Arenie Lekkoatletycznej odbyły po raz pierwszy zawody pn. Run Salt Cup w ramach których przeprowadzono Puchar Polski Dzieci w biegach na dystansach od 60 m do 1 km oraz I Amatorskie Mistrzostwa Polski w biegu na 100 metrów. Nie mogło zabraknąć rodziny Rozbieganych i to w dosłownym znaczeniu!

Jedno marzenie spełnione. Start w jednym z sześciu najważniejszych, największych maratonów świata. Cudowne przeżycie, które pozostanie we mnie na zawsze. 44 tysiące biegaczy z całego świata, większość z nich to szczęśliwie wylosowani. I ja wśród nich. Drugie marzenie musi poczekać, mimo ogromnej pracy jaką włożyłem w przygotowanie. A trzecie marzenie się pojawiło. Wierzę, że wszystko dzieje się nie bez przyczyny. To mój wpis nie tylko o bieganiu…

To miał być świetny, wakacyjny wyjazd… Skarżysko- Kamienna przywitała nas gorącą atmosferą i pięknym widokiem Zalewu Rejowskiego o poranku. A później zaskoczyła trudną trasą i zachwyciła świetną organizacją. I wiecie co? Pomimo wszystkich trudności to był świetny, wakacyjny wyjazd! A do takich miejsc i takich imprez chce się wracać. Przeczytajcie opinie naszych Rozbieganych i jedźcie tam z nami za rok!

Pomysł wyjazdu na maraton wiedeński zrodził się już jesienią. Przekonała nas różnorodność dostępnych dystansów (od 10 km do maratonu), dogodny termin oraz stosunkowo łatwa logistyka dojazdu do stolicy Austrii.

Mój pierwszy tegoroczny start planowałem dopiero w kwietniu, lecz nie wytrzymałem i musiałem się gdzieś zapisać. Wybór padł na 8. Bieg o Złote Gacie w Brzeszczach.

 Jak co roku nie mogło nas zabraknąć na oficjalnym, biegowym powitaniu wiosny! Reprezentanci naszej grupy wzięli udział w Biegu ,,Dla małych serc” na dystansie 10 km i w Półmaratonie Marzanny, żeby już na stałe przegonić resztki zimy, a powitać piękne, słoneczne dni. Pomimo ciężkiej pogody, czasu na mecie były rewelacyjne, o czym przeczytacie w poniższych relacjach dwóch reprezentantów naszej grupy!

O impulsach, przeżyciach, emocjach i radości podczas biegowego weekendu w Gdyni napisali Paweł i Radek chcąc podzielić się tym, co wydarzyło się w czasie ONICO Gdynia Półmaraton.

Marzec to miesiąc rozpoczynający sezon startowy. W niedzielę 11 marca grupa 16-stu  naszych Rozbieganych słoneczek stanęła na starcie Biegu Myślenickiego - pierwszego etapu z cyklu Tour de Małopolska, a jeszcze większa ich liczba kibicowała i podawała na trasie wodę. Pogoda dopisała, choć jak na tą porę było troszkę za ciepło.

Zamykam oczy i ciągle to widzę! Uśmiech pojawia się na twarzy, serce zaczyna bić mocniej … Czuje wzruszenie, ekscytację i dumę.... Nie wiecie o co mi chodzi? To przeczytajcie naszą relację z drogi kilku wariatów do sukcesu - i to w dodatku sukcesu leśno - górskiego!

Jeszcze rok temu nawet nie marzyłem o przebiegnięciu półmaratonu. Owszem od czasu do czasu przebiegło się kilka kilometrów dla zdrowia, lecz bez ambitniejszych planów. Patrząc jednak na osiągnięcia młodszego braciszka, przyszła dodatkowa motywacja.

W ubiegły weekend możliwości i do zabawy i do porządnego wycisku mieliśmy mnóstwo! Zacznijmy więc od początku i zobaczmy jak biegało się naszym zawodnikom w Warszawie, Zakrzówku i Wieliczce! Bo chociaż każdy z nas jest inny, to wszystkich łączy jedno: pasja do biegania i nieustanna chęć dobrej zabawy!

Wraz z początkiem września rozpoczynamy sezon na starty w zawodach sprawdzające naszą formę po letnich treningach. W czasie ostatniej niedzieli ( 3 września) nasza grupa rozbiegała się po Tychach! Zobaczcie sami, co o swoich startach mówią nasze słoneczka.

Rodzinny Mini Festiwal Biegowy "O złotą kózkę" który zorganizowaliśmy 4 czerwca 2017 r. pewnie jeszcze długo będzie wywoływał wiele wzruszeń. Dla nas była to bardzo ważna impreza biegowa, bo chcieliśmy pokazać przede wszystkim lokalnej społeczności, ale nie tylko, że bieganie może być wspaniała zabawą!

Ulica Grodzka w Krakowie wydaje mi się piękna jak nigdy! Tłum kibiców, brawa, krzyki dopingujących ludzi! Jeszcze tylko skręt w prawo na płytę Rynku Głównego i medal znajduje się na mojej szyi!!! TEGO NIE DA SIĘ OPISAĆ -TO TRZEBA PRZEŻYĆ!!

Maraton w Bratysławie, w którym wczoraj brałam udział był dla mnie pierwszym zagranicznym startem, no i oczywiście biegiem z mnóstwem atrakcji na trasie. O tym, co się wydarzyło na trasie i jak być fair samym ze sobą warto przeczytać!

Mój czwarty tegoroczny start, zaprowadził w ostatnią sobotę mnie i część Rozbieganych do Brzeszcz. Bieg o "złote gacie" brzmiało ciekawie dlatego ruszyliśmy ku tej przygodzie. Gratulacje dla całej naszej ekipy za start i dobre wyniki i wielkie podziękowania naszej ekipie kibiców.

 Zaczynając swoją przygodę z bieganiem nawet nie marzyłam, że kiedyś przyjdzie mi się zmierzyć z takim dystansem jakim jest półmaraton. W końcu zaświtała mi myśl - DAM RADĘ !!! Skoro powiedziało się "A" (zapisując się), trzeba powiedzieć "B" i zacząć trenować.

Cel: złamanie życiówki, weekend nad morzem i sprawdzenie formy po zimie. Motywacja: piękny i wyjątkowy medal! Zadanie wykonane na 100%. DZIĘKUJĘ- tym, którzy wierzyli i mówili mi to na każdym kroku i tym, którzy choć raz towarzyszyli mi w treningu

Dawno nie miałam tak stresującego startu… Czułam się gorzej niż przed pierwszym oficjalnym biegiem w życiu, niż przed największymi biegowymi wyzwaniami, czy przed zawodami z presją zdobycia nowej życiówki… Ale dlaczego?

Dewiza Biegu Walentynkowego, a zarazem sparafrazowany tekst piosenki, mówi: „All You need is ... RUN”. Można tu wykorzystać i sparafrazować naszą piosenkę „Do Zakochania jeden ... BIEG”

W 2011 r. dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym – Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Z tej okazji 26 lutego w Krakowie odbyła się druga edycja biegu „Tropem Wilczym pamięci żołnierzy wyklętych”.

Bo jak inaczej nazwać ten spontaniczny zryw, który pozwolił nam w niecałe dwa tygodnie zorganizować największą jak do tej pory imprezę biegową w Dobczycach, podczas której dystans 2 lub 5 km pokonało prawie 700 osób?

Patryk nie jest zwyczajnym dzieckiem, ma raka, który rozwija się w jego głowie. Chcemy wszystkich prosić o włączenie się do walki z CZASEM i o wspólną ŻYCIÓWKĘ dla Patryka, mieszkańca Dobczyc, którego jedyną szansą by żyć i być wśród nas jest kosztowna operacja w USA.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra już od 25 lat.Przez ten czas zbiera pieniądze dla tych, którzy najbardziej ich potrzebują. Już od 5 lat w Krakowie odbywa się Bieg Wielkich Serc i to właśnie o nim będzie ta relacja.

7:30 budzik zadzwonił. Motyle w brzuchu latały. Wiedziałam, że w ten ostatni dzień roku poznam kolorowe dusze, naładowane pozytywną energią, że pobiegnę w moim pierwszym polskim i sylwestrowym biegu - 13 Krakowskim Biegu Sylwestrowym.

Biegacze dzielą się na tych, którzy biegają dla wyników, sami dla siebie, dla medali lub wszystkiego po trochę. Ja należę raczej do tej ostatniej grupy, ale tym razem głównym czynnikiem, który pociągnął mnie do Poznania na Bieg Niepodległości był medal w kształcie miecza.

W niedzielę, czyli wczoraj odbył się w Tarnowie bieg na dystansie 10-ciu kilometrów. Ekipa Rozbieganych też tam była, biegła, kibicowała i świetnie się bawiła aktywnie spędzając czas. Zobaczcie sami, co się tam działo...

Obiad przyrządzi każdy. Właściwie bieg zorganizować może również prawie każdy, przy odrobinie chęci. Jednak istotny jest sposób podania i otoczka. Mój „biegowy obiad” podany był w ekskluzywnej restauracji, a dania przyrządzał najlepszy kucharz.

Wszystko zaczęło się od mojego pierwszego w życiu maratonu, oczywiście Cracovia Maraton 2015. Już wtedy wiedziałam, że to mój pierwszy maraton na drodze do Korony Maratonów Polskich. A potem poleciało...

Pomysł wzięcia udziału w Biegu Trzech Kopców w Krakowie zrodził się u mnie w maju, gdy jechaliśmy na mini maraton o puchar radia RMF. Paweł Piwowarczyk napisał na forum, że są zapisy i voilà tak zaczęła się przygoda z 10 PZU Biegiem Trzech Kopców.

2 października w Koszycach zorganizowano bieg na królewskim dystansie już po raz dziewięćdziesiąty trzeci! Nie zabrakło tam rozbieganych, gdzie każdy znalazł dystans dla siebie, bo oprócz maratonu był również półmaraton, sztafeta maratońska czy minimaraton.

Krótka historia o tym, jak biega się Wieliczce! W czasie ostatniej niedzieli Fabian i Mateusz pokazali swoją moc, pokonując wcale nie łatwą trasę. Nic nie stanęło na przeszkodzie (nawet upał), aby nasze chłopaki cieszyły się dokonanym sukcesem!

Korona zdobyta, ale król nie jest tylko jeden. Zdecydowanie nie. I jeszcze jedno – bieganie też może być zespołowe. Tak pisała się moja meta w Warszawie (38 PZU Maraton Warszawski), gdzie ukończyłem Koronę Maratonów Polski.