Sentymentalna Dycha

Dawno nie miałam tak stresującego startu… Czułam się gorzej niż przed pierwszym oficjalnym biegiem w życiu, niż przed największymi biegowymi wyzwaniami, czy przed zawodami z presją zdobycia nowej życiówki… Ale dlaczego? Mimo, że to Myślenicki Test Formy po Zimie, to przecież miał być lajcik!

Od początku wiedziałam, że to będzie fajny i spokojny bieg. Nie było opcji, żeby  12 marca nie pojawić się w Myślenicach! Świetna organizacja, prawie płaska trasa doskonała do zdobywania życiówek i mnóstwo możliwości do zdobycia nagród i wyróżnień. Między innymi to wszystko przyciągnęło na bieg mnóstwo biegaczy, w tym 22 Rozbiegane żółte słoneczka.

3..2..1.. i start! Chociaż pogoda nie sprzyjała do kibicowania, to do biegu była wręcz idealna. A kibicowaniu bardzo sprzyjała… trasa! Bo widząc biegaczy z naprzeciwka od razu zapominało się o zmęczeniu, a nogi poruszały się automatycznie, bo głowa myślała o tym, kto tam biegnie znajomy z drugiej strony. Nic nie dawało większego kopa motywującego niż uśmiechy biegaczy po pozdrowieniach i okrzykach. A nie, jednak było coś takiego. To punkt nawodnienia za 5 km obstawiony przez naszych najlepszych kibiców, którzy nie dość, że kibicowali, to jeszcze dbali, by każdy biegacz dostał wodę.

Wstyd się przyznać, ale ta dycha udowodniła, że w przeciwieństwie do pozostałych członków grupy, u mnie formy- brak. Mimo to, gdy dobiegłam na metę czułam się fajnie- pobiegałam, spotkałam się z super ludźmi i spędziłam miło niedzielę. I gdy już stanęłam za metą to zrozumiałam wszystko! Ja wcale nie stresowałam się swoim biegiem! Ja myślałam po prostu o wszystkich tych, którzy mocno wierzyli, że uda im się pobić swoje rekordy; o debiutach, które pierwszy raz czuły te buzujące emocje; o mamie, która ledwo chodziła (nie mówiąc już o biegu); o tacie, Pawle, którzy tak bardzo chcieli być z nami, a nie mogli… Stresowałam się, myśląc o tym jak ważny to jest dla nas wszystkich bieg!

A co do tego, że ważny to nikt nie miał wątpliwości. Bo gdy wszyscy złapali oddech, zajęliśmy zaszczytne miejsca na ,,trybunach”, by z bliska zobaczyć sukcesy innych. Chociaż nie lubię mówić (pisać) o sobie, to chyba muszę zaznaczyć, że i ja stanęłam na zaszczytnym miejscu i odebrałam gratulacje za zajęcie 1-go miejsca w biegach Tour de Małopolska. W tym samym cyklu miejsca w TOP 10 zajęli Ania Drzyzga- Błaszczyk, Paweł Piwowarczyk, Tomasz Kupiec, Fabian Ciapa i Bartek Dudek, a dyplomy Finisherów (czyli uczestników biorących udział w każdym biegu cyklu) otrzymali Ania, Paweł, Tomek i ja. Później okrzykami radości gratulowaliśmy naszemu przyjacielowi grupy Adamowi Czerwińskiemu, który całkiem spodziewanie zwyciężył bieg z świetnym czasem. A na koniec podobno zawsze zostawia się najlepsze. I chyba się sprawdziło, bo imprezę zakończyliśmy wszyscy razem na trzecim stopniu podium odbierając wielki puchar i nagrodę za Najliczniejszą Grupę!

Dlaczego więc sentymentalna dycha? Bo prawie nasza, bo pełna wspomnień, bo witająca nas łzami deszczu (myślę, że to jednak były łzy szczęścia… A może wzruszenia?). Bo to dycha ŻYCIÓWKOWA!

Magda Wojtan

Aktualności

Zobacz więcej

Zmiana statusu stowarzyszenia ROZBIEGANE DOBCZYCE

02.02.2024

Widzimy się 16 czerwca 2024

25.01.2024

Blog

Zobacz więcej

Zmiana statusu stowarzyszenia ROZBIEGANE DOBCZYCE

02.02.2024

Czytaj dalej

Wicemistrz w skarpetkach i puchar w przedszkolu

08.10.2018

6 października w bliskiej nam Wieliczce na Małopolskiej Arenie Lekkoatletycznej odbyły po raz pierwszy zawody pn. Run Salt Cup w ramach których przeprowadzono Puchar Polski Dzieci w biegach na dystansach od 60 m do 1 km oraz I Amatorskie Mistrzostwa Polski w biegu na 100 metrów. Nie mogło zabraknąć rodziny Rozbieganych i to w dosłownym znaczeniu!

Czytaj dalej

38

osób w RD

Czwartek 19:30

dniem wspólnych biegów

5 Koron

maratonów

6

zorganizowane wydarzenia